Ministerstwo Spraw Wewnętrznych daje zielone światło
przekazaniu hali sportowej miastu. Stara się o nią także wojsko. I
miasto, i żołnierze deklarują, że nie przepędzą klubu z
hali
Dotychczas hala sportowa Walter była własnością
Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, ale komenda jej nie
utrzymuje i nie wyposaża. Od lat robi to Policyjne Towarzystwo
Sportowe "Walter", które jest organizacją pożytku
publicznego i prowadzi dziecięce sekcje sportowe judo i
strzelecką. Kiedy KWP postanowiła pozbyć się hali Waltera jako
niepotrzebnej policji, przed PTS "Walter" pojawiło się
widmo likwidacji. - Jeżeli pojawi się nowy właściciel i zostaniemy
wyrzuceni z hali, to z dnia na dzień 200 dzieci zostanie na
lodzie. Gdzie będziemy trenować - alarmowali działacze PTS.
Do
MSWiA zarządzającego majątkiem policji działacze Waltera napisali
prośbę o zgodę na przekazanie hali klubowi - i zielone światło
otrzymali. Przemysław Baszak z Departamentu Bezpieczeństwa
Publicznego MSWiA odpisał Walterowi, że KG Policji nie ma
zastrzeżeń do pomysłu, by halę Waltera oddać klubowi. Jednak musi
się to odbyć za pośrednictwem samorządu. Oznacza to, że najpierw
halę musiałoby przejąć miasto. Zainteresowana jej przejęciem jest
także 21. Brygada Strzelców Podhalańskich. Kto ostatecznie
przejmie halę, zdecyduje Komenda Wojewódzka Policji w
Rzeszowie.
Gdyby było to wojsko, potrzebne byłoby
porozumienie MSWiA z Ministerstwem Obrony Narodowej. - Nie
otrzymaliśmy jeszcze decyzji z MON - mówi kapitan Artur Surmacz,
rzecznik 21. Brygady. Zapewnia jednak także, że wojsko - jeżeli
przejmie halę - to zapewni klubowi PTS "Walter"
możliwość kontynuowania statutowej działalności, czyli szkolenia
młodzieży. - Utrzymamy wszystkie sekcje sportowe. Nie zamierzamy
wyrzucać klubu z hali. Byłby to poważny cios w kulturę fizyczną
dzieci i młodzieży - mówi Surmacz.
W KWP też jeszcze nie ma
jasności. - Na dostaliśmy żadnego pisma z MSWiA. Czekamy - mówi
Jan Zając, zastępca komendanta wojewódzkiego policji, i podkreśla,
że policja zrobi wszystko, by hala mogła nadal służyć klubowi. -
Dopóki jednak nie otrzymamy decyzji MSWiA, nic nie możemy zrobić.
Dla nas łatwiej byłoby przekazać obiekt miastu. Byłoby mniej z tym
związanych formalności - mówi Zając.
Czy ratusz jest
zainteresowany? Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc nawet nie
dopuszcza myśli, by hala Waltera przestała służyć sportowcom tego
klubu. - Bez względu na to, jak potoczą się wypadki, nie pozwolę,
by dzieci trenujące w klubie nie miały gdzie ćwiczyć. Wojsko jest
zainteresowane halą i z przedstawicielami 21. Brygady już o tym
rozmawialiśmy. Jeżeli przejęłaby obiekt, to zapewniono mnie, że
młodzi sportowcy będą nadal trenować przy Langiewicza. Dopilnuję,
by był odpowiedni zapis w ewentualnej umowie między klubem i
wojskiem. Jeżeli jednak brygada nie zechce hali, to zapewniam, że
przejmie ją miasto i odda w użytkowanie PTS "Walter". O
przyszłość klubu nie musicie się martwić - zapewnia Tadeusz
Ferenc.