Po co wojsku ta hala?
Zapewnienia dowódcy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, że po przejęciu przez podhalańczyków hali Waltera dzieci będą mogły korzystać z obiektu, nie przekonują rodziców i działaczy PTS. Urząd Miasta popiera wojsko, obiecując w zamian zwiększenie dotacji. Rodzice nie wierzą w te zapewnienia i żądają gwarancji, zapowiadają też akcję protestacyjną i pytają, po co w ogóle wojsku ta hala.
Poniedziałkowe spotkanie w ratuszu przedstawicieli władz miasta, wojska i rodziców oraz członków PTS Walter nie przyniosło żadnych efektów. Wszystkie strony konfliktu pozostają przy swoim.
- Oczekiwaliśmy, że w końcu ktoś nas poprze, zrozumie nasz punkt widzenia - mówi rozgoryczony Sławomir Miłto, ojciec trzech judoków trenujących na Walterze i będących jego wychowankami.
- Stowarzyszenie od lat finansowało sekcje sportowe, inwestowało w dzieci i w obiekt. Dzięki działalności, jaką prowadzili, dzieciaki miały możliwość bezpłatnych wyjazdów na zawody, a uboższe dostawały dofinansowania do obozów.
Wojsko i urząd razem
Generał Janusz Bronowicz utrzymuje, że jeśli armia przejmie obiekt, to dzieci tam pozostaną - Chcemy zobaczyć harmonogram zajęć oraz rozliczenia, ile pieniędzy przekazywano na utrzymanie obiektu, a ile na sekcje sportowe, bo jeśli halę będzie utrzymywać armia, to stowarzyszenie będzie potrzebować mniej pieniędzy - tłumaczy.
O tym, że wojsko najlepiej zajmie się halą, nie szkodząc przy tym młodzieży, przekonany jest również prezydent Tadeusz Ferenc. - Ze swojej strony możemy zwiększyć dotację na klub, przedstawcie tylko zapotrzebowanie, a znajdą się dodatkowe środki - zapewniał.
Chcą gwarancji
Rodzice nie wierzą jednak w obietnice. - Już teraz trenerzy mówią, że odejdą. W tym roku nie prowadziliśmy nowego naboru, a zarząd nie może działać. Walter umiera. Nie możemy czekać, aż wojsko zdecyduje, ile godzin i jakie pomieszczenia zechce nam wynająć. Co będzie, jeżeli armia, tak jak policja, dostanie nakaz wyselekcjonowania zbędnych obiektów? Cały problem znów powróci. Nie rozumiemy komu zależy na tym, aby hala przeszła w ręce wojska, kiedy, tak jak dotychczas, może się nim zajmować stowarzyszenie, nie prosząc nikogo o dodatkowe pieniądze. Zresztą do tej pory nie możemy się doprosić odpowiedzi na pytanie: - Po co wojsku Walter? - pyta Miłto.
PAULINA BAJDA
Super Nowości z dnia 02_10_2007