Miasto odkrywa swoje intencje ws. Waltera

mk
2008-01-29, ostatnia aktualizacja 2008-01-29 15:14


Prezydent Tadeusz Ferenc podczas wtorkowej sesji rozwiał wszelkie nadzieje na to, że miasto włączy się natychmiast w przejęcie hali Waltera.



Szef Rejonowego Zarządu Infrastruktury z Lublina pułkownik Krzysztof Kochański w rozmowie z posłem PO Janem Tomaką zasugerował, że miasto może jeszcze rozpocząć starania o przejęcie hali. Jednak we wtorek podczas sesji rady miasta Rzeszowa prezydent Tadeusz Ferenc dał czytelny sygnał, że nie zamierza nawet próbować wykorzystać szansy. Na pytanie radnego PO Andrzeja Deca o to jak zamierza rozwiązać problem Waltera odpowiedział, że zaczeka na porozumienie pomiędzy MSWiA i MON (wojsko przejmuje halę od policji). Potem prezydent być może będzie się starał o przejęcie hali. - Ale nie zrobimy tego odpłatnie lecz za darmo. Wtedy ogłosimy przetarg, który wyłoni tego, który będzie korzystał z hali - zaznaczał prezydent Ferenc.

Taka postawa dla zawodników Waltera oznacza jedno. 6 lutego kiedy wygasa umowa PTS Walter z policją będą musieli wynieść się z hali.

- Bardzo jestem zdziwiony postawą prezydenta Ferenca. Przecież jeżeli ogłosi przetarg na ogólnych zasadach to na pewno nie wygra go stowarzyszenie PTS Walter. Wygra ktoś kto będzie miał pieniądze. Potem będzie chciał zarobić na hali. To będzie typowe działanie komercyjne, a przecież stowarzyszenie PTS Walter zajmuje się działalnością, która jest obowiązkiem miasta. Nie wiem dlaczego prezydent tak się uparł w sprawie Waltera. Najwyraźniej nie chce jej przejąć - mówi radny Dec.

Rzecznik prezydenta Maciej Chłodnicki: - Podczas spotkania władz miasta z działaczami wszystko zostanie wyjaśnione. Prezydent zdecydował, że zaczeka na rozstrzygnięcia na linii MON - MSWiA, a potem być może przejmie halę. Przetarg ogłosić musi, żeby nikt nam nie zarzucił nieczystej gry.

- A czy składanie obietnic, że na pewno dzieci z Waltera będą miały gdzie trenować, a potem zostawianie ich własnemu losowi to jest czysta gra? Przecież stowarzyszenie nie ma szans w przetargu. - pytamy

- Takie decyzje podjął prezydent Ferenc. Zaczekajmy na efekty spotkania z działaczami - kończy Chłodnicki.

Działacze PTS Walter są bardzo zaskoczeni postawą prezydenta. Jednak ciągle nie tracą nadziei. - To bardzo dziwna deklaracja. Przetarg jest jednak dla nas tyle wart ile jego kryteria. Jeżeli jednym z nich będzie warunek prowadzenia działalności sportowej w sekcjach judo i strzeleckiej, to nie boimy się konkurencji. Jeżeli jednak kryteria będą inne, to nie mamy szans - mówi Sławomir Miłto, prezes PTS.

Spotkanie działaczy z władzami miasta odbędzie się w środę.



Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów